11 listopada 2017

Nie deptać flagi i nie pluć na godło

patriotyzm Polska biało-czerwonaCzy patriota to wyłącznie ktoś w koszulce z polską flagą i sztandarem w dłoni? Czy brodaty hipster może być patriotą? Z kim nam się dzisiaj kojarzy patriota? Czy jest jakiś standard zachowania? Szablon postępowania?


Do rozmyślań skłonił mnie mój 8-letni syn, a dokładnie jego zadanie domowe z okazji święta 11 listopada. Zaczęłam się zastanawiać, czym dla mnie jest patriotyzm, a wyszłam od rozważań czy w ogóle czuję się patriotką.

Po głębszym zastanowieniu doszłam do wniosku, że jestem patriotką, chociaż moje kraju kochanie jest nieco niestandardowe. Mój patriotyzm przejawia się m.in. w poczuciu dumy z bycia Polką, a za nim stoi duma z dziedzictwa narodowego, pięknej przyrody, historii, literatury. Nigdy za granicą nie wstydziłam się z tego, ze jestem z Polski. Nigdy nie spotkałam się z agresją czy pogardą, wręcz przeciwnie, z zainteresowaniem i życzliwością. Zawsze zależy mi na tym, aby Polska była dobrze odbierana poza jej granicami, a wpływ na to mają wszyscy Polacy. Nie wstydzę się z bycia Polką, ale często wstydzę się za Polaków za granicą.

Patriotyzm to również płacenie podatków w Polsce, dbanie o środowisko naturalne, używanie poprawnie języka polskiego, kupowanie polskich produktów (wiem, nie jest to łatwe, ale do zrobienia), segregowanie śmieci, zwiedzanie Polski, poznawanie zabytków, odwiedzanie teatrów i muzeów. Bardzo dużo podróżuję po Polsce, bardzo cieszą mnie nowe inicjatywy dla mieszkańców, nowe miejsca do zwiedzania. Zauważam mocną „modę na Polskę”.

Przejawem patriotyzmu jest też kupowanie i czytanie książek polskich autorów, znajomość polskiej historii, literatury i geografii, wspieranie inicjatyw lokalnych i wszelkie działania, które powodują, że nasz kraj pięknieje i rośnie w siłę. Są też zasady, które każdy Polak powinien przestrzegać: nie znieważać flagi i godła. W sensie dosłownym i w przenośni. Dla mnie oczywistość.

Czy w oczach osób rzucających hasła: „Polska dla Polaków” jestem patriotką? Nie, najprawdopodobniej nie jestem. Moje poglądy sprawiają, że częściej obrzucą mnie inwektywami niż uznają za „swoją”. Nie moje zmartwienie.

Moim zdaniem każdy może mieć swój pomysł na bycie patriotą, pod warunkiem, że jego pomysł nie krzywdzi innych i nie powoduje, że inni boją się np. pójść na marsz niepodległościowy z obawy o swoje bezpieczeństwo. 

8 komentarzy:

  1. Ja tak samo pojmuję patriotyzm. Przed tymi, co wymachują flagą na marszach, uchowaj mnie Panie. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się w 100%. Patriotyzm nie przejawia się w wymachiwaniu flagą. Kraj trzeba kochać na co dzień, szanując prawo i zasady w nim panujące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie proste, a takie dla niektórych trudne do zrozumienia, prawda?

      Usuń
  3. Zgadzam się z twoim wpisem w 100, a nawet w 200 procentach, ponieważ sam mam podobne, wręcz identyczne poglądy. "Czy w oczach osób rzucających hasła: „Polska dla Polaków” jestem patriotką?" A potrzebujemy ich uznania? Dobrze zauważyłaś, że to nie nasze zmartwienie. Ostatnio natrafiłem na inny wpis na temat 11 listopada oraz patriotyzmu. Według autorki tamtego postu nie jestem patriotą, bo chciałbym mieszkać w innym kraju i nie chodzę na wszelakie marsze, wymachując flagą i krzycząc wyżej wspomniane hasło. To ja chyba wolę nie być patriotą, skoro tak ma to wyglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak. Wolę mój patriotyzm, niż ten agresywny. Nie, nie potrzebujemy uznania pseudo patriotów. Robimy swoje i robić będziemy. Też chciałabym mieszkać w innym kraju, bo przestałam się czuć bezpiecznie.
      Dziękuję Ci za ten komentarz !

      Usuń
  4. Też mam podobne podejście. Zresztą tak samo do religii i wszelkich poglądów. To, że ktoś się z tym niesamowicie obchodzi, nie oznacza, że jest większym patriotą lub jest bardziej wierzący niż ktoś inny.

    OdpowiedzUsuń